Leczenie warrozy – tymol (DIY)
W zeszłym roku do leczenia warrozy w rodzinach pszczelich używałem tymolu w postaci pasków Apidez oraz odparowany kwas szczawiowy. Połączenie obu tych metod dało dobry efekt. Tak też mam i zamiar postąpić w tym roku. Jedyną różnicą będzie tutaj inny sposób podania tymolu.
Tym razem nie będą to paski Apidezu – gdyż jest to po prostu niezbyt opłacalne. Sporo taniej wyjdzie samodzielne wykonanie preparatu do zwalczania warrozy. Preparat ten w działaniu podobny jest nieco do Apiguard – tacka zwierająca 50g żelu o zawartości 25% czystego tymolu (czyli 12,5 gr tymolu na tackę). Apiguard stosuje się w dwóch dawkach – pierwszą tackę kładziemy na ramki po miodobraniu, następną po dwóch tygodniach (nawet jeśli żel jeszcze został na pierwszej tacce – tak może być przy chłodniejszej pogodzie). Tacki nie powinny przebywać w ulu dłużej jak 6 tygodni. Mamy więc tutaj całkowitą dawkę 25gr tymolu w max 6 tygodni.
W proponowanym przeze mnie rozwiązaniu dawka całkowita jest taka sama – 25 gr, tyle że rozłożona na trzy porcje – co dwa tygodnie jedna. Do przygotowania preparatu potrzebne będą:
- 100 gr tymolu
- 200 ml oleju roślinnego (dowolny roślinny, rzepakowy na przykład)
- zielona gąbka florystyczna
Do słoika odmierzamy olej i wstawiamy do garnka z gorącą wodą. Gdy olej się zagrzeje słoik wyjmujemy i wsypujemy do niego tymol. Mieszamy i z powrotem wstawiamy do garnka z gorącą wodą. Po kilku minutach gdy zawartość sloika się zagrzeje – można go wyjąć i dokończyć mieszanie. Tymol bardzo dobrze i szybko rozpuszcza się w oleju. Nie będzie tutaj raczej żadnych problemów z rozpuszczeniem na ciepło.
100 gramów tymolu rozpuszczonych w 200 ml oleju da objętość około 300 ml. Taki ciepły olej tymolowy gotowy jest już do użycia. Z 100 gramów możemy przygotować „miksturę” na cztery ule (4×25 gr). Gotowego oleju przygotowaliśmy 300 ml więc na jeden ul przypada 75 ml oleju zaś na jedną porcję – 25 ml.
Następny krok to przygotowanie „pasków” z zielonej gąbki florystycznej. Jest ona bardzo chłonna i jednocześnie bardzo krucha. Nasączona gąbka położona na ramkach będzie zgryzana przez pszczoły i wynoszona z ula (przez całe gniazdo). Pszczoły roznosząc drobinki gąbki dobrze rozprowadzą tymol po całym ulu. Dobrze jest więc zrobić na jedną porcję chociaż dwa wąskie i długie paski i ułożyć je w poprzek ramek (dwa paski po 12,5ml oleju itp). Dobrze tutaj mieć powałkę ale i bez tego myślę można by sobie poradzić (beleczki wyjąć, położyć paski w poprzek ramek i nakryć folią). Używając powałki należy oczywiście dopasować grubość gąbki do posiadanego „prześwitu”.
Przed zastosowaniem tej metody mając dennicę osiatkowaną należy ją zamknąć kładąc wcześniej pod siatkę kartkę białego natłuszczonego papieru (tak jak i w przypadku innych metod walczenia z warrozą). Dobrze jest unikać wszelkich „przeciągów” tak, by w czasie kuracji zachować w ulu możliwie duże stężenie tymolu.
Uważam, że każdy pszczelarz dla którego liczy się zdrowie pszczół oraz jakość produktów pszczelich powinien się mocniej zainteresować wykorzystaniem tymolu. Jest to substancja naturalna, której skuteczność sięga 97,6%. Tymol, kwasy organiczne i dodatkowo – wprowadzenie „małej komórki” zdaje się rozwiązaniem albo choć znacznym ograniczeniem problemów z warrozą. W kolejnym wpisie pokaże gotowe paski oraz sposób ich podania do rodzin pszczelich.
Masz jakieś uwagi, pomysły? Walczysz z warrozą w naturalny sposób? Podziel sie swoim sposobem!
Zostaw proszę komentarz.
Siemka.
Daj znać gdzie można kupić tymol w takich ilościach za przyzwoitą cenę
Trzeba ściągać z zagranicy. Tymol dostępny w Polsce jest w porażających cenach.
Daj jakieś namiary skąd można kupić za granicą
Szukaj na eBay pod słowem „thymol”.
Spoko znalazłem na eBayu czysty tymol w różnych ilościach od 100 g do 1 kg. Cena na pewno tańsza niż u nas. Koszt leczenia dużo droższy niż np. kumafosem z Checkmite ale tymol to natura i dla mało komórkowców i naturalnych pszczelarzy to jedyna słuszna sprawa. Dzięki za info o takim sposobie aplikowania.
Tańszy nieco sposób – i przypuszczam nie mniej skuteczny – to rozpuszczenie tymolu w alkoholu i rozprowadzenie go na chłonnych paskach. Mogą to być ściereczki kuchenne (takie przypominające gąbkę – napiszę dokładnie jak to się nazywa jak przyuważę w sklepie). Generalnie chodzi o to, żeby dostarczyć do ula określoną ilość tymolu, która przez te dwa tygodnie między kolejnymi dawkami będzie stopniowo parować i truć warrozę. Są tak więc żele jak Apiguard czy paski celulozowe jak Thymovar. Zasada taka sama.
Interesowało by mnie zastosowanie i proporcje przy użyciu dyfuzora.