Jak dbać o piłę spalinową

On 18 marca, 2011

Filtr powietrzaW poprzednim roku zaspałem trochę z przygotowaniem opału na zimę. Drewno muszę „docinać” na bieżąco. Opał tnę piłą spalinową. Dodam, że żadną markową – kupiłem ją trzy a może cztery lata temu. Była najtańszą z dostępnych. Obecnie przez znaczne ochłodzenie mogą dać się we znaki różne zaniedbania w konserwacji czy też eksploatacji piły.

Od problemów z uruchomieniem piły, zwiększonym zużyciem paliwa czy też spadkiem mocy. W tym noworocznym wpisie podam kilka wskazówek – jak dbać o piłę spalinową – by dobrze nam służyła.

Układ napędowy

Pamiętajmy, że „sercem” naszej piły jest silnik. Jak on będzie „kuleć” – nie będziemy mieć satysfakcji z całej piły. Lejmy do benzyny dokładnie odmierzone ilości dobrego oleju, w proporcjach zalecanych przez producenta. Kupujmy butelki oleju z podziałką, możemy również olej odmierzać dużą strzykawką.

Ciekawym rozwiązaniem są plastikowe pojemniki o pojemności jednego litra. Najpierw napełniamy zbiornik benzyną (do zaznaczonej na zbiorniczku kreski), następnie dolewamy oleju – do kolejnych kresek – w zależności od wymaganych proporcji. Bardzo praktyczne rozwiązanie – polecam. Natomiast nie polecam w żadnym razie zbiorniczków dołączonych do pił spalinowych. Ja mam taki jeden dołączony do kupionej ostatnio taniej chińskiej piły.

Kolejna sprawa – filtr powietrza. Musimy go czyśćić z pyłu drzewnego. Im bardziej tępy łańcuch, tym drobniejsze trociny i pył drzewny, który bardzo sprawnie zatyka filtr. Dławi tym samym dopływ powietrza, spadają osiągi silnika, wzrasta zużycie paliwa, świeca zapłonowa „zapaskudza” się, pojawiają się problemy z odpaleniem piły.

Niejako powiązany z powyższym akapitem temat – regulacja. Regulację należy przeprowadzać kilka razy do roku. Zacząć należy od sprawdzenia stanu świecy zapłonowej oraz filtra powietrza. Następnie przeprowadzamy regulację zgodnie z instrukcją obsługi. Z moich obserwacji wynika, że dobrze regulację przeprowadzić przy zmianach pór roku – inne będą ustawienia „letnie”, inne będą „zimowe” – w końcu temperatura powietrza zasysanego przez silnik to dość ważny parametr, a w skali roku wachania mogą wynosić nawet i 50oC.

Układ tnący

Przed każdym dłuższym cięciem sprawdzajmy naciąg łańcucha. Nie może być zbyt naciągnięty, ani też zbyt luźy. Co jakiś czas odwracajmy prowadnicę – tak, by zużywała się w jednostajny sposób po obu stronach.

Przed każdym cięciem sprawdzajmy ilość oleju smarującego łańcuch oraz czy faktycznie łańcuch jest smarowany. Czasami trociny potrafią zatkać dopływ oleju do smarowania. Czy smarowanie faktycznie działa można łatwo sprawdzić. Uruchamiamy piłę, wprowadzamy ją na wysokie obroty, zbliżamy koniec prowadnicy na kilka centymetrów na przykład do klocka drewna, który mamy zamiar przeciąć. Przy prawidłowo działającym smarowaniu powinniśmy zauważyć, że z łąńcucha „pryskają” drobinki oleju. Jeśli po kilkunastu sekundach działania, na wprost od prowadnicy jest sucho – to zły znak. Trzeba sprawdzić, czy trociny nie zapchały dopływu oleju, czy olej jest w zbiorniku oraz prawidłowość regulacji dopływu oleju (trzeba to sprawdzić zgodnie z instrukcją obsługi).

Prawidłowe smarowanie łańcucha to jeden z najważniejszych elementów, bez którego nasza piła nie będzie dobrze działać (nie smarowany łańcuch przegrzewa się, wyciąga i tępi w zastraszająco szybkim tempie)!

Należy również uważać na gwoździe, kamienie czy nawet na ziemię (przy cięciu na przykład gałęzi luźno leżących w ogrodzie). Wystarczy raz przejechać po gwoździu czy kamieniu i łańcuch w zasadzie nadaje się do ostrzenia. Ziemia powoduje powolniejsze tępienie łańcucha, dodatkowo – przyspiesza niszczenie prowadnicy.

Ja łańcuch ostrzę w pobliskim tartaku. Usługa taka to jakieś 10 minut i koszt – 5 zł – ostrzone na szlifierce do ostrzenia łańcuchów. Tak niska cena i szybkość usługi spowodowała, że nawet nie zastanawiam się nad samodzielnym ostrzeniem łańcucha. Po pierwsze – szkoda czasu, po drugie – nie zrobie tego na pewno tak dobrze, jak facet co naostrzył już kilometry łańcuchów.

Zadbana piła – z dobrze wyregulowanym silnikiem, naostrzonym łańcuchem, nawet ta z najtańszych – jak to mówią – „tnie sama”. Nie będzie to profesjonalne narzędzie, do ciężkich prac, lecz odpowienio używane spełni swoje zadanie.

Poprzedni wpis: Przeróbka instalacji CO

11 komentarzy to “Jak dbać o piłę spalinową”

  • Regulacja piły spalinowej to bardzo ważna sprawa! Sam się o tym przekonałem. Ważna jest regulacja gaźnika – na zimnym i na gorącym silniku, bo może być tak, że normalnie odpalająca piła gaśnie po dodaniu gazu, albo gaśnie po rozgrzaniu. Może być też tak, że gasnąć nie będzie, ale będzie słaba – będzie jej brakowało mocy. W gaźniku są dwie śruby – L i H i jeszcze trzecia – T – od wolnych obrotów. Obroty piły regulujemy w skrócie tak:
    – wkręcamy śruby L i H i odkręcamy na około 1 obrót
    – odpalamy i rozgrzewamy piłę
    – dodajemy i popuszczamy gaz odkręcając powoli śrubę L aż piła będzie ładnie (bez dławienia i duszenia się) wchodzić na obroty
    – dodajemy gazu i odkręcamy powoli śrubę H – piła wejdzie na wysokie obroty (tutaj nie wolno przeszarżować, żeby piły nie zatrzeć!) – możemy ustawić piłę na max obroty i wkręcić z powrotem śrubę o jakieś pół obrotu – piła nie może „wyć jak opętana” ani sprawiać wrażenia ze zaraz „odfrunie”!
    – sprawdzamy jeszcze chwilę czy piła ładnie wchodzi na obroty
    – teraz kręcimy śrubą T (bez dodawania gazu) – aż łańcuch zacznie się przewijać – skręcamy obroty w dół – tak, by przestał
    Gdzieś to kiedyś na sieci wyczytałem i sprawdza się – to szybka i dobra metoda.

  • A i to nie wszystko jeszcze. Jeśli wszystko jest ok (filtry, paliwo) a mimo to piła nie odpala – warto by sprawdzić świecę zapłonową. Czasami bywa tylko upaprana (przy złej regulacji) i wystarczy przeczyszczenie szczotką drucianą i sprawdzenie i ewentualnie ustawienie odpowiedniej szczeliny na elektrodzie. Czasami niestety coś się z nią dzieje mimo że wygląda ok i przestaje po prostu dawać dobrą iskrę. Świeca do piły spalinowej to na szczęście niewielki wydatek – poniżej 10 zł. Jeśli więc tylko regulacja jest ok a z piłą coś nie do końca jest tak – wymieć by trzeba na początku świecę. Problemy często widać dopiero po dobrym nagrzaniu piły!

  • Jakie paliwo do piły spalinowej jest najlepsze? Leje do bańki mixol i dolewam odpowiednio benzyny. Mówili mi w serwisie że to kiepski pomysł ale bez szczegółów. Jak to jest?

  • Mieli rację! Paliwo powinno być świeże! Rozmieszanie całej bańki z mixolem jeszcze nie wróży nic dobrego – o ile nie zużyjesz szybko tej mieszanki i nie masz „zajechanej” pił. Mixol ma taką dolegliwość, że mieszanka paliwowa z nim lubi się rozwarstwić (czasami jak długo postoi trudno to rozmieszać). Już lepszy olej do piły spalinowej można obecnie dostać na stacji benzynowej. Osobiście kupuje różowy (nazywany czasami poziomką ;)) olej Semisyntetic 2T produkcji Orlenu. Nieźle smaruje, nie smrodzi jeśli piła dobrze wyregulowana. Nie rozwarstwia się. Warto też przygotowywać małe porcje mieszanki paliwowej – tak by się nie rozwarstwiała ani nie wietrzała.

  • Kolego, który na początku piałeś o tej konserwacji. Po zdjęciach sądzę, że właśnie nabyłem w necie taką samą piłę. Nie jestem jakimś znawcą takich urządzeń i nieco obawiam się tego przygotowania sprzętu i pierwszego uruchomienia. Instrukcja niestety nie po polsku a ja kiepsko z językami. Gdybyś mógł mi pomóc podaje swój numer gadu: 33972994

  • Odnośnie ostrzenia łańcucha to uważam że lepiej jest samemu to robić. Głównie z jednego powodu: łańcuch ostrzony na szlifierce o wiele szybciej się skończy, pilnik nie bierze tak dużo metalu. Warto na pewno łańcuch dać do ostrzenia na szlifierce jak zęby mają już połowę długości, wtedy się je wyrówna. Zbierać trzeba też ograniczniki. W domu polecam ostrzenie w imadle. Trzeba złapać dolne zęby napędowe w imało tak żeby ząb był nieruchomy potem pilnik z przymiarem do ręki i jazda. Jest to naprawdę łatwe i zajmuje kilka minut. A 5 zł to wg mnie dużo, po kilku ostrzeniach wydamy tyle ile kosztuje nowy łańcuch. Ja ostrząc pilnikiem mam łańcuch na prawie dwa sezony. Tnę dużo bo sam wyrabiam drewno w lesie.

  • Pewnie że łancuch ostrzy się samemu.Jak twierdzisz że maszyna zrobi to lepiej to sie grubo mylisz.Maszyna nie zrobi tego ani lepiej ani poprawnie.Kąt zeba i ogranicznik jest zależny od rodzaju drzewa.czyli tne świerka ostrze inaczej,a tne deba ostrze inaczej.Puszczając duże świerki wrecz wskazane jest zdjecie ogranicznika i zmiana kątu zeba w nowym łancuchu .A przecież to nowy łancuch i naostrzony maszynowo wiec czemu?A no temu że w jedno drewno piła idzie lekko a w drugie cieżej.Co do 5 złoty? strata kasy,łancucha nie ostrzy sie raz na tydzien czy raz dziennie.A ciecie tepym łancuchem to głupota,bezsensowne obciążanie piły gdzie wystarczy mieć pilnik i 5 minut czasu żeby piła cieła tak jak powinna.

  • Zauważyliście różnice w trwałości prowadnicy i łańcucha w nowej pilarce i kupowanych później !!! To podróbki czy aż tak jawnie sprzedają dziadostwo. Wkładany filtr pow. w pilarce stihl przepuszcza syf pomiędzy obudową, – zanieczyszcza gaźnik i leci syf na tłok co daje szybsze zużycie, do tego przewód w zbiorniku oleju jest za krótki. Nie dostaje do dna w pozycji bocznej. Przegrzałem prowadnicę podcinając drzewo przy kończącym się paliwie. Niemiecka precyzja – niech ją w Chinach sprzedają.

  • A znacie prowadnice i łańcuchy firm
    Dolmar / Makita
    Carlton
    Windsor
    Chipmaster
    Łańcuch ARCHER Australijskiego producenta ???
    Może są lepsze jak te „markowe dziadostwa” ???

  • A czy można lać mixol aby smarował łańcuch?

  • Z piły dość regularnie korzystam. I rzeczywiście konserwacja jest bardzo ważna i może bardzo pomóc w użytkowaniu tego. Ale po obserwacjach widzę, że stosunkowo mało osób zwraca na to uwagę i potem zdziwienie że coś nie działa… Warto mieć dobry smar i co jakiś czas zastosować zwłaszcza że taki specyfik do innych rzeczy też się przyda.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.