Hodowla dżdżownic – w beczkach
Ot i kolejne świetne zastosowanie plastkiowych beczek. Beczka przecięta na pół, wraz z innymi ustawiona na stelażu stanowi „robaczą farmę”. Niewątpliwym plusem tego rozwiązania są koszty, przypuszczalnie bardzo niskie koszty.
Kolejny plus tego rozwiązania to duża powierzchnia życiowa dla dżdżownic – tak duża powierzchnia jak tutaj sprzyja dobremu napowietrzeniu. Dzięki temu zapobiegamy szkodliwym procesom beztlenowym. Dobre napowietrzenie wpływa również bardzo korzystnie na same dżdżownice – żyjąc w optymalnych warunkach będą szybko przerabiać dawane im odpadki na rewelacyjny nawóz oraz… mnożyć się. Okrągłe dno wykorzystał bym do wykonania drenażu służącemu zbieraniu ciekłej formy nawozu – „worm juice” (z ang. robacze soki – taka powiedzmy gnojówka – do użycia po rozcieńczeniu wodą). Taki nawóz jest przypuszczalnie lepszy niż jakakolwiek roślinna gnojówka. Może nie tak „mocny” ale za to zasobny we wszystko czego potrzebują rośliny. W końcu czym karmimy dżdżownice – roślinnymi odpadkami ze stołu – jest w nich wszystko co potrzebne roślinie do wzrostu. Można też dodać z garść czy dwie mączki bazaltowej lub dolomitu – ja dolomit daję wtedy, gdy dżdżownice karmię na przykład okrawkami z pomidorów czy innym kwaśnym albo podatnym na skwaśnienie materiałem.