Ostrzenie łańcucha piły spalinowej
Przeglądając ostatnio statystyki zapytań zauważyłem, że często pytacie o te same sprawy. Szukacie między innymi informacji dotyczących ostrzenia łańcucha piły spalinowej. W sumie nic dziwnego. To nie jest „bułka z masłem” jak by się to niejednemu wydawało. Jak ostrzyć łańcuch piły – tak by długo i dobrze nam służył? W tym krótkim wpisie postaram się napisać co nieco na ten temat.
Niestety sprawa nie jest taka prosta, zwłaszcza jeśli nie mamy w tym wprawy (mając wprawę pewnie byś tego nie czytał/a). Na jakość łańcucha – jego „kulturę pracy” składa się wiele czynników. Pomijając producenta i materiał z jakiego został wykonany łańcuch (jakość stali) bardzo ważny jest kąt, pod jakim naostrzono łańcuch, w jaki sposób poprzednio łańcuch był ostrzony. Łańcuch może być ostry, ale jeśli kąty będą złe a do tego różne na każdym ogniwie – nie ma szans, by takim łańcuchem dobrze się cięło. Choćby dlatego odradzam ostrzenie łańcucha pilnikiem „na kolanie”. Nie mamy żadnych szans, by zrobić to dobrze.
Polecam łańcuch zanieść do serwisu, gdzie za niewielką kwotę łańcuch zostanie naostrzony tak, jak należy. W mojej okolicy usługa taka to koszt tylko 5-6zł. Mam trzy łańcuchy – gdy jeden zacznie okazywać „słabość” podczas cięcia, wymieniam go na naostrzony. Gdy i drugi się stępi zakładam trzeci a te dwa zawożę do naostrzenia. Dobrze jest mieć na zapas choć jeden naostrzony łańcuch. Zwykle bywa tak, że właśnie wtedy, gdy potrzebujemy ostrego łańcucha – on jest tępy, albo „taki o”. Gdy takim podtępionym łańcuchem przetniemy gwoździa, albo tnąc sękatego pniaka na ziemii przyciśniemy nieco mocniej i… i z łańcucha polecą iskry gdy ten po przecięciu pniaka zatrzyma się na kamieniach, to będzie się on nadawać do ponownego użytku dopiero po naostrzeniu.
Można oczywiście kupić ostrzałkę do łańcuchów. W takim przypadku powtarzalność powinna być zapewniona. Trzeba tylko pamiętać, by nie przegrzać łańcucha, bo będzie się szybciej tępić. No i oczywiście warto się zastanowić czy to się nam opłaca. Ostrzałka kosztuje od około 100 do 250zł. Czyli od 15 do 40 ostrzeń w serwisie. Jeśli samy tniemy dużo, sąsiedzi również to kto wie…
Inna opcja to zakup kosztującej kilkadziesiąt złotych prowadnicy do pilnika. Montuje się ją bezpośrednio na pile – na prowadnicy łańcucha. Przy pewnej wprawie i dokładności rezultat powinien być zadowalający. Nie miałem jak dotąd możliwości sprawdzenia na żywo tak naostrzonego łańcucha. Nie wiem również jak jest z komfortem ostrzenia taką „przystawką”. Jeśli wpadnie mi w ręce niedrogo – pewnie się skuszę, przetestuję i opiszę tutaj…
Najlepsza opcja to ta z pilnikiem i prowadnicą-fakt trzeba trochę wprawy ale piła idzie idealnie.Maszynowe ostrzenie często”pali”łańcuch a co za tym idzie piła szybciej się tępi.Poza tym maszynowe ostrzenie skraca żywotność łańcucha.
Może skusze się na prowadnicę i poćwiczę ostrzenie łańcucha pilnikiem, kto wie…
Co do „palenia” łańcucha – w niektórych serwisach może i tak robią, kto wie – może i celowo nawet (żeby szybciej kupić nowy łańcuch). Ja ostrzę niemal u sąsiada. Ostrzy dokładnie i z wyczuciem. Jeszcze nigdy (a trochę łańcuchów u niego naostrzyłem) ogniwa po ostrzeniu nie nabrały „kolorków” z przegrzania.
z tym ostrzeniem w „punkcie” to też może być lipa. Ja ostrzyłem kilka razy łańcuch w castoramie (cena usługi 8zł) – niby mają odpowiedni sprzęt i facet ostrzy tych łańcuchów trochę… Ale po pierwsze wydaje mi się że za mocno podcinają ostrza więc łańcuch szybko będzie do wymiany a po drugie po ostatnim ostrzeniu łańcuch był źle naostrzony ściągał na jedną stronę a poza tym był ewidentnie nadal tępy. Dlatego kupiłem sobie elektryczną ostrzałkę za 90zł i będę ostrzył sam. z tego co widzą nei jestem w stanie zrobić tego gorzej od pana „fachowca”
No niestety, może i tak być. W dużym markecie możemy trafić na zupełnie przypadkową osobę, która zrobi swoją robotę na odp*, jeśli mają z tego jakiś zysk osobisty może czasami być i tak, że naostrzą tak o, byle było. Tak, by klient szybko wrócił. Później zawsze można zwalić winę na klienta – a to drzewo było upaprane w ziemi, piachu a to smarowanie kiepskie i co tam jeszcze.
Jeśli dużo się tnie, to warto pomyśleć o własnej maszynce. Z czasem się zwróci a i sąsiedzi może zaczną korzystać z naszych usług. Maszynka do ostrzenia łańcuchów to faktycznie nie jest duży wydatek.
Ja mam taką piłe i jestem zadowolony 🙂
nie ma specjalnej wprawy z ostrzeniem łańcucha pilnikiem, ale osobiście nie widzę w tym nic trudnego ani skomplikowanego. Wystarczy spełnić kilka podstawowych warunków. Czyli bez pośpiechu, stabilne podłoże i płynny ruch po odpowiednim kącie i odpowiedni rozmiar pilnika.